Kosmetyki azjatyckie zdobyły wielu fanów nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie. Nic dziwnego – Azjatki słyną z nieskazitelnych cer, na których nie widać niemalże żadnych oznak starzenia. Wszystko za sprawą rytuału pielęgnacyjnego, składającego się z dziesięciu kroków. Polega on na dokładnym oczyszczenia cery, nawilżaniu, odżywieniu oraz codziennej ochronie przeciwsłonecznej.
Osoby zainteresowane tematyką cruelty free zdają sobie jednak sprawę, że w krajach Azji eksperymenty z udziałem zwierząt są dozwolone i praktykowane. Czy istnieją zatem azjatyckie kosmetyki nie testowane na zwierzętach? Odpowiedź może zasmucić fanki produktów beauty z Dalekiego Wschodu.
Chiny a kosmetyki nie testowane na zwierzętach
Na początku 2019 roku Internet obiegła informacja, według której Chiny miały znieść obowiązek testowania kosmetyków na zwierzętach do 1 styczna 2020 roku. Niestety, wiadomość ta urosła do rangi fake newsa, ponieważ rozprzestrzeniające ją portale internetowe skupiły się tylko na niewielkiej części prawdy. Co na ten temat wiadomo obecnie? Po pierwsze, Chiny znoszą obowiązek, ale nie zakazują testowania kosmetyków na zwierzętach. Oznacza to, że wiele firm nadal będzie przeprowadzać testy w prywatnych laboratoriach. Zmianami nie są objęte kosmetyki dla dzieci i niemowląt, a także te zawierające składniki spoza katalogu NMPA Inventory of Existing Cosmetic Ingredients in China. Niewielkiej modyfikacji ulegnie również post-market testing, czyli wyrywkowe sprawdzanie kosmetyków, które trafiły już na półki drogerii. Zgodnie z nowym prawem standardowe badania nie będą obejmowały testów na zwierzętach. Niestety, w przypadku innych sytuacji, takich jak skarga konsumenta na produkt, testy będą mogły być przeprowadzane. W skrócie oznacza to, że nawet po zmianie prawa marki obecne w Chinach nadal będą finansowały testy na zwierzętach.
Korea i Japonia a kosmetyki nie testowane na zwierzętach
W 2018 roku w Korei Południowej wszedł w życie zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach, analogiczny do prawa Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że kosmetyki koreańskie są wolne od okrucieństwa? Niestety nie. Produkty rodzimych marek sprzedawane w Korei nie mogą być testowane na terenie kraju. Marka może zatem przeprowadzać testy w innych państwach. Kosmetyki zagraniczne sprowadzane do Korei wciąż mogą być testowane na zwierzętach. Produkty marek koreańskich sprzedawane w innych krajach mogą być testowane, jeśli wymaga tego prawo. Poza tym wiele marek koreańskich jest obecnych na rynku chińskim lub produkuje tam swoje kosmetyki, ponieważ jest to dla nich opłacalne.
Niemałą popularnością na świecie cieszą się również produkty marek japońskich. Niestety, w Japonii przeprowadzanie testów na zwierzętach jest legalne, dlatego produkowanych i sprzedawanych tam kosmetyków nie można uznać za cruelty free.