Kolorowe motki ombre – dodaj charakteru swoim projektom

Jeśli już zaczęłaś swoją przygodę z rękodziełem, to doskonale wiesz, jak bardzo potrafi wciągnąć. A jeśli dopiero się rozglądasz – uważaj, bo to hobby uzależnia w najlepszym możliwym sensie. Im więcej dziergasz, pleciesz czy supłasz, tym bardziej chcesz eksperymentować. I wtedy na scenę wchodzą one – motki ombre. Małe cuda, które potrafią odmienić każdy projekt.

Motek ombre to taka włóczkowa niespodzianka. Kolory przenikają się jak akwarela, a każdy rząd wygląda inaczej. I nagle nawet najprostszy wzór zyskuje głębię, efekt wow i coś, co sprawia, że nie możesz oderwać oczu. Serio – nie raz łapałam się na tym, że zamiast patrzeć w ekran, gapię się na to, jak zmienia się kolor nitki. To prawie jak magia, tylko w wersji handmade.

Motki ombre są jak biżuteria w świecie włóczek – wystarczy jeden, a cały projekt wygląda luksusowo. A Ty nie musisz wcale znać skomplikowanych wzorów. Prosta chusta, szydełkowy szalik, a nawet kocyk – wszystko nabiera charakteru, kiedy kolory płynnie przechodzą jeden w drugi.

Reklama

Dlaczego ombre tak nas zachwyca

Zacznijmy od tego, że motki ombre są niesamowicie wdzięczne. Nawet jeśli jesteś początkująca, one zrobią za Ciebie połowę roboty. Nie musisz kombinować z ozdobnymi ściegami – wystarczy podstawowy wzór, a efekt będzie wyglądał jak z rękodzielniczego katalogu. I właśnie za to je kochamy.

Poza tym… nie oszukujmy się, czasem po prostu trudno się zdecydować. Róż czy fuksja? Mięta czy pistacja? Z ombre nie musisz wybierać. Wszystko masz w jednym motku. A kiedy podczas dziergania nagle zmienia się kolor – to naprawdę działa jak mała niespodzianka. I sprawia, że nie możesz się doczekać kolejnego rzędu.

Obejrzyj wideo

Motki ombre to także świetny sposób na odświeżenie klasycznych projektów. Ten sam szalik, który robiłaś zimą w jednolitym kolorze, teraz może wyglądać zupełnie inaczej – wystarczy, że dodasz przejścia kolorystyczne. A efekt? Zachwyca nie tylko Ciebie, ale i wszystkich dookoła.

Jak wybrać idealny motek ombre

Tutaj zaczyna się najprzyjemniejsza część – wybieranie! Zaufaj mi, to trochę jak zakupy z najlepszą przyjaciółką. Tylko że zamiast przymierzać sukienki, przewijasz motki. I szukasz tego jedynego. A potem jeszcze jednego. I może jeszcze tego z fioletem…

Jeśli robisz coś na lato – celuj w motki z domieszką bawełny, które są lżejsze i przyjemniejsze w cieplejsze dni. Na chłodniejsze miesiące świetnie sprawdzają się mieszanki z akrylem lub wełną, bo dają to przyjemne uczucie otulenia. No i pamiętaj o długości – im dłuższy motek, tym płynniejsze i subtelniejsze przejścia kolorów.

A jeśli nie wiesz, od czego zacząć – mam coś, co ułatwi wybór. W Wolle Amore znajdziesz cudowne motki ombre – w najróżniejszych wersjach kolorystycznych. Są tu pastele, są mocne barwy, są zaskakujące połączenia, których sama bym nie wymyśliła, a które po prostu… działają. To jak paleta emocji zamknięta w miękkiej nitce.

Reklama
Wybór idealnej włóczki do Twojego projektu
stock.adobe.com

Co można z nich zrobić

Och, tu ogranicza Cię tylko wyobraźnia (i może trochę czas). Ale naprawdę – motki ombre nadają się praktycznie do wszystkiego. Ja zaczęłam od klasycznej trójkątnej chusty i… przepadłam. Teraz dziergam czapki, opaski, kocyki, a ostatnio nawet pokrowiec na poduszkę. Efekt? Totalna radość z każdego projektu.

Największym hitem wśród moich znajomych są kocyki dla dzieci z ombre. Delikatne kolory, miękka włóczka, a do tego uroczy efekt przejścia – to wszystko sprawia, że taki prezent wywołuje uśmiech i wzruszenie. Idealne na baby shower albo po prostu – od serca.

A jeśli szukasz pomysłu na prezent handmade, który nie będzie wyglądał jak „pierwsze szydełkowe koty za płoty”, to właśnie motek ombre jest Twoim sprzymierzeńcem. Nawet najprostszy projekt zyskuje elegancję i styl. I co najważniejsze – nie musisz się przy tym napracować.

Gdzie szukać pomysłów, kiedy brak inspiracji

Są takie dni, że chcesz coś zrobić, ale nie masz pojęcia co. Wtedy najlepiej po prostu… patrzeć na motki. Serio. Kolory potrafią podpowiedzieć, co z nich stworzyć. Widzę błękity – myślę o letniej chuście. Zielenie? Może torba na zakupy. Złoto i brąz? Idealne na jesienny komin.

Pinterest, Instagram, grupy rękodzielnicze – wszystko to działa, ale czasem wystarczy spojrzeć na ten jeden motek i już masz plan. W Wolle Amore znajdziesz też zestawy, które mają wszystko, co trzeba: włóczkę, kolorystykę, a czasem nawet inspirację do wzoru. To taka mała ściągawka, która ułatwia start.

Nie bój się też łączyć ombre z jednokolorową włóczką. Możesz zrobić jednolite tło i ombre jako wykończenie, albo odwrotnie. Możliwości jest mnóstwo, a każda z nich ma swój urok. Czasem właśnie z takich eksperymentów wychodzą najpiękniejsze projekty.

Spróbuj, a się zakochasz

Wiem, co mówię. Motki ombre mają w sobie coś uzależniającego. Każdy nowy projekt to nowe emocje. Kolory, które płyną, zmieniają się, zaskakują. I ta satysfakcja, kiedy na końcu patrzysz na swoje dzieło i myślisz: to ja zrobiłam. Moimi rękami.

Nie musisz od razu rzucać się na wielkie chusty i swetry. Zacznij od małego projektu. Przekonaj się, jak cudownie jest tworzyć coś, co zmienia się z każdym rzędem. Co daje Ci radość, spokój i poczucie, że robisz coś tylko dla siebie.

Zajrzyj do wolleamore.pl i znajdź ten motek, który do Ciebie przemówi. Może pastelowy róż? Albo butelkowa zieleń? Kiedy już go znajdziesz, usiądź wygodnie, zaparz herbatę i… po prostu dziergaj. Bo nic tak nie relaksuje, jak kolorowa nitka sunąca przez palce.

Reklama

Podobne posty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Reklama

Ostatnie artykuły