Zawsze słyszałam, że robienie tortów samemu w domu jest wyjątkowo trudne i żmudne. I tak przez lata powtarzałam tę myśl, co roku kupując tort w cukierni. Aż wreszcie pojechałam na wakacje do przyjaciółki, której mama piekła torty w zasadzie od zawsze i zobaczyłam, ze to wcale nie jest takie trudne. Nawet dla zupełnego laika w tej materii.
Pieczemy tort
Torty zasadniczo różnią się od innych ciast jedynie tym, że trzeba do nich zrobić krem i ładnie ozdobić. Jednak, jeśli ktoś talentu cukierniczego nie ma, wystarczą świeczki i świadomość, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.
Ciasto
Ciasto do tortów to nic innego jak najprostszy biszkopt. Połowa sukcesu to upieczenie go.
Przepisów na to w internecie jest mnóstwo, więc wymówka pt. „ale ja nie znam przepisu” odpada. Dla jeszcze większej wygody, zamieszczę tutaj najprostszą instrukcję co do pieczenia biszkoptu.
Jajka ubić na parze z cukrem, dodać przesiana mąkę z budyniem i proszkiem do pieczenia, wymieszać, delikatnie pod koniec wlać stopione przestudzone masło.
- Blachę wyłożyć papierem
- Wyłożyć ciasto i piec około 40 minut w 170 st. C
- Przekroić na dwie części.
- I tyle. Żadna wielka filozofia, prawda?
Krem
Rzeczą, która może sprawiać większy problem, jest stworzenie kremu do tortu. Umówmy się jednak, że to też nie jest jakaś super trudna rzecz – każdy sobie bez problemu może z tym poradzić. Jeden z prostszych kremów to np. krem śmietankowy z serkiem mascarpone :
- Ubić zimną śmietankę z cukrem pudrem i fixem do bitej śmietany.
- Dodać partiami serek mascarpone tak aby połączył się z bitą śmietaną.
…wszystko. Nic więcej, tylko ubić podane składniki w jedną całość.
Czego tu się bać?
Wykończenie
Największym wyzwaniem jest zawsze gładkie wykończenie tortu. Ale tutaj nie ma co się wstydzić – praktyka czyni mistrza. A taki tort zrobiony własnoręcznie smakuje o wiele lepiej niż ten najbardziej okazały z cukierni.