Kiedy po raz pierwszy opowiadałam mamie przyjaciółki o tym, ile poświęciłam dla swojego aktualnego partnera, ta zrobiła wielkie oczy. Pamiętam, jak pokręciła przecząco głową i oprócz standardowego tekstu o „nie podawaniu się na złotej tacy” rzuciła jeszcze „musisz nauczyć się dobrego egoizmu”. Wtedy to ja spojrzałam na nią jak na osobę niezrównoważoną. Dziś już tak nie patrzę i powtarzam to wszystkim wokół.
Zbytni altruizm Cię zgubi
Wiele kobiet popełnia ten sam błąd. W myśl źle pojmowanego altruizmu na siłę usiłują dostosować się do partnera, wierząc, że w ten sposób zapewnią sobie szczęście – bo on jest zadowolony, to ja też powinnam. W tym całym zamieszaniu gubią gdzieś po drodze siebie i później nie rozumieją, czemu właściwie związek nie wypalił – przecież poświęciły tak wiele, jak to możliwe? Jak najbardziej możliwe. I całkiem prawdopodobne.
Mężczyzna musi mieć świadomość, że ma się starać
A wszystko rozbija się o brak tego dobrego egoizmu. O to, że kobieta nie umie zadbać o swoje potrzeby, co więcej – nie umie prosić o to, co jest jej potrzebne. Za to spełnia wszelkie zachcianki partnera, bez względu na to, ile siebie przez to traci i jak bardzo siebie krzywdzi. A skoro on wie, że dostanie wszystko, czego tylko chce, kiedy chce i jak chce – nie czuje potrzeby rekompensowania tych darów swojej drugiej połówce. Bo nic nie mówi i nie narzeka – to chyba nic nie potrzebuje?
Mężczyźni rozumują zazwyczaj w prosty sposób. On się nie będzie domyślał, że potrzebujesz trochę więcej czułości i wsparcia – bo nie jest do tego stworzony. Jeśli sama wyraźnie nie poprosisz, tylko będziesz liczyła, że zrozumie wysyłane mu, subtelne sygnały lub wręcz sam się domyśli, co powinien Ci dać, to będziesz czekać długo i namiętnie, ale nic z tego nie wyjdzie.
Masz być sobą. A on ma Cię kochać taką, jaką jesteś
Jasne, każdy ma wady i powinien nad nimi pracować. Ale gdy mówisz komuś „kocham Cię”, to akceptujesz go takim, jaki przed Tobą stoi – wraz z tymi wadami. I musisz się zastanowić, czy dasz radę z nimi żyć, jednocześnie pamiętając, że nie tylko on ma prawo szczęścia. Ty też.
I nie tylko dlatego, że on jest szczęśliwy.