Czy jednorazowy seks z kolegą z pracy to już zdrada?
Czy jednorazowy seks z kolegą z pracy to już zdrada?
Stawiając sobie czy komuś takie pytanie, rozmówca zwykle ma nadzieję na negatywną odpowiedź. Albo przynajmniej łagodne stwierdzenia typu to zależy od okoliczności czy niekoniecznie, każdemu może się zdarzyć. Słownik pozostaje jednak nieubłagany. Zdrada to rzeczownik w liczbie pojedynczej, więc tak, jednorazowość aktu nie wyklucza go z tej kategorii. Wręcz przeciwnie.
Jak działa ludzki umysł
Umysł ludzki cechuje pewna paradoksalność. Lubi szukać racjonalnych usprawiedliwień dla nieracjonalnych zachowań. Ulubionym wytłumaczeniem staje się jednorazowość czynu, która zdaje się być lekarstwem na wszystko. W końcu, jak raz spróbuję czegoś czy tamtego, mniej lub bardziej niedozwolonego czy niebezpiecznego, to przecież się nic nie stanie. To mało prawdopodobne, że jak raz nie zapnę pasów, to zginę. Chyba, że mam pecha i właśnie w mój samochód wjedzie pijany kierowca na czerwonym świetle.
Niestety okazuje się, że psychologia jest nieubłagana. Granica zachowań ludzkich nie przebiega pomiędzy raz a dwa czy więcej razy, tylko pomiędzy jeden raz a wcale. Człowiek posiada bariery psychologiczne natury zero-jedynkowej.
Nie oznacza to wcale, że jednorazowy seks z kolegą się powtórzy i to tylko kwestia czasu. Natomiast relacja z partnerem już nigdy nie będzie taka sama, jak przed zdradą, nawet jeśli sam czyn pozostanie tajemnicą.
Jednorazowy seks psuje związek
Niezależnie od tego jak nowoczesne poglądy się reprezentuje, jednorazowy seks staje się prawdziwą przeszkodą w związku. Powoduje mniejsze lub większe poczucie winy wobec partnera. Nawet jeśli zostanie stłumione przez frazesy, że przecież nic się takiego nie stało, oboje byliśmy pijani, to tylko seks, ja przecież kocham tylko męża, to skutkuje pojawieniem się nieufności. Paradoksalnie, osoba, która zdradziła, traci zaufanie do partnera.
Wszystko, co przypomina okoliczności własnej słabości, budzi podejrzenia. Późniejszy powrót do domu, wyjazd na konferencję, integrację czy niewinna uwaga o koleżance z pracy wzmagają poczucie niepewności i stanowią dobry grunt dla kiełkującej zazdrości.
Przyczyny takiego stanu rzeczy należy szukać w powszechnie występującym zjawisku oceniania drugiego człowieka przez pryzmat własnego postępowania. Ludzie są bardziej skłonni podejrzewać innych o rzeczy, do których sami okazali się zdolni.
Jeśli ktoś lubi wbijać słowne szpilki innym, to automatycznie w każdym kierowanym do siebie zdaniu doszukuje się podtekstów i aluzji. Podobnie jest ze zdradą. Warto się zastanowić, czy opłaca się ryzykować to wszystko dla jednorazowego seksu z kolegą z pracy. W końcu człowiek jest istotą rozumną i w odróżnieniu od zwierząt potrafi zapanować nad popędem seksualnym.

Serio trzeba pisać artykuły na taki temat i jeszcze z takim tytułem? Seks z kimkolwiek kto nie jest Twoim partnerem to zdrada, niezależnie ile razy. Proszę, zawarłem całą prawdę w jednym zdaniu.