Rozmowa z drugą płcią czasem przypomina próbę porozumienia się z kosmitą – mówisz coś do tego faceta, on niby słucha, ale masz wrażenie, że nie zrozumiał ani słowa. Potem się okazuje, że niczego nie pamięta – Ty w szał, a on w Męczennika.
Z czego to wynika?
Kobiety są z Wenus, mężczyźni są z Marsa
Tezę tę postawił John Gray w swojej książce o tym samym tytule, którą zdążyłam przeczytać kilka dobrych lat temu – swoją drogą, lektura naprawdę godna polecenia, szczególnie dla małżeństw z problemami, ale singielkom (takim jak ja wtedy) też się przyda. Przy czym autor opowiada to wszystko z lekkim humorkiem i na bardzo czytelnych przykładach, więc nie ma obawy, że ktoś czegoś nie zrozumie. Do rzeczy jednak.
Chodzi o to, że różnice między kobietami a mężczyznami mają podłoże nie tylko fizyczne, ale również psychiczne i mentalne – chociażby w przypadku wielozadaniowości i podzielności uwagi czy też sposobów reakcji na pojawienie się problemu (o tym osobny artykuł).
Mózg faceta potrafi się skupić tylko na jednej rzeczy jednocześnie
Zastanawiasz się często, jak to się dzieje, że on oglądając telewizje obiecuje, że zrobi to, o co go poprosisz, a później zupełnie tego nie pamięta? Myślisz wtedy „co za obrzydliwy kłamca”, a tak naprawdę….on rzeczywiście nie pamięta, że Ci przytaknął. Bo był zajęty oglądaniem meczu. I żeby móc go w spokoju obejrzeć, powiedziałby i obiecałby Ci wszystko, bylebyś dała mu wreszcie spokój. Co więcej – zrobił to zupełnie podświadomie i odruchowo, ale kompletnie nie przyjął tego do wiadomości. Stąd rzeczywiście nie miał jak zapamiętać, że ma coś zrobić.
Kobieta pracuje tak jakby na milionach otwartych zakładek i pod-zakładek
Sprawa z nami, kobietami, wygląda zupełnie inaczej, stąd problem w komunikacji. My myślimy o wielu rzeczach jednocześnie, odbieramy więcej bodźców, więc czymś abstrakcyjnym jest dla nas amnezja mężczyzn.
Stąd, mając na uwadze, że są oni inni, możemy lepiej dobierać czas próśb i znacząco zwiększyć prawdopodobieństwo wykonania poleceń.