Jakiś czas później... jak zmieniliśmy pokój dziecka

Jakiś czas później… jak zmieniliśmy pokój dziecka

Jakiś czas temu opisywałem Wam naszą przygodę i nie lada wyzwanie – jak zmienić i przerobić pokój gościnny na pokój dla 4 latka (w TYM wpisie). Po pewnym czasie uważam, że nam się to udało i stanęliśmy na wysokości zadania. Nasz 4 latek jest zachwycony, a odwiedzający goście nie poznają pokoju.

Jakie były nasze założenia?

Po pierwsze chcieliśmy, aby dziecko czuło się w pokoju bardzo dobrze. Na tyle, aby zamiast przenosić swoje wszystkie zabawki do salonu, zaczęło się bawić samodzielnie w swoich 4 ścianach. Po tych wszystkich zmianach pokój nabrał „radości„, stał się ciepły, przyjazny dziecku.

Po drugie mieliśmy ograniczony budżet na wykonanie tej metamorfozy, nie mogliśmy pozwolić sobie na wydanie zbyt dużej kwoty pieniędzy. Oprócz dodatków, które nadają ciepła w pokoju, trzeba było postawić na zakup rzeczy niezbędnych w pokoiku. Mam tutaj na myśli łóżeczko dla dziecka, bo przecież nie będzie spało na wersalce dla gości, obowiązkowa była również pojemna szafa na ubrania, jak również regał na zabawki.

Co zmieniliśmy w pokoju dziecka

W bardzo dużym skrócie – z pokoju pozbyliśmy się rozkładanej sofy dla gości, starego dywanu i regału na książki. W miejsce tych rzeczy pojawiła się pojemna szafa PAX z Ikea, regał na zabawki, wisząca półka na ścianie, na której stanęły zdjęcia. Na podłodze wylądował miękki dywan z motywem „kosmicznym”, ale chyba największą furorę robią naklejki na ścianie. Taka niewielka rzecz, kosztująca ok. 200 PLN potrafi odmienić pokój o 180 stopni. To wszystko sprawiło, że to pomieszczenie stało się prawdziwym pokojem dla dziecka.

Dziecko jest zachwycone, my mamy więcej czasu dla siebie

Nasze dziecko jest zachwycone swoim nowym pokojem, zresztą zarówno znajomym, jak i naszym bliskim pokój tez się bardzo podoba. Szczególną furorę robią naklejki na ścianie. Poza tym zrobienie takiego motywu na ścianie też jest dużym wyczynem 🙂 Ale Ewelina zrobiła go fantastycznie 🙂

Jakiś czas później... jak zmieniliśmy pokój dziecka
Naklejki na ścianę, zamiast tapety

Ale wracając do sedna sprawy, dziecko teraz jak wróci z przedszkola to zamiast biec na kanapę i wołać o bajki, biegnie do siebie do pokoju i samo zaczyna się bawić. Zniknął też problem „bałaganu” w całym domu. Teraz zabawki są praktycznie w jednym miejscu i dużo łatwiej jest to wszystko ogarnąć. Co więcej dziecko, jest tak zachwycone swoim pokojem, że zaczęło samo dbać o porządek i od czasu do czasu biegnie posprzątać pokój.

My dzięki temu mamy czas aby po powrocie z dzieckiem z przedszkola, usiąść na kanapie i wypić pyszną latte, albo cappuccino. Dziecko zajęte zabawą wieczorem daje nam możliwość obejrzenia wiadomości, telewizji.

Oczywiście więcej czasu dla nas, nie oznacza, że NIE mamy czasu dla maluszka. Bardzo często siadamy wszyscy razem, wspólnie i układamy puzzle, albo gramy w grę planszową. Wspólna zabawa, to wspólnie spędzony czas, to pokazanie dziecku, że jest dla nas ważne, że się nim interesujemy. 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *