Urban jungle to wnętrzarski trend, który przebojem wdarł się na nasze domowe salony już kilka lat temu. Jeśli jeszcze nie odkryliście zalet przebywania wśród zieleni, to podpowiadamy, jak zacząć. Uprawa roślin doniczkowych nie jest wcale trudna. Ma tylko jedną, jedyną wadę – podobno silnie uzależnia, co widać na wielu roślinnych grupach w mediach społecznościowych.
Urban jungle – to nie jest trudne!
Możliwe, że zdarzyło Wam się ususzyć kaktusa. Może na parapecie dogorywa też jakiś storczyk sprezentowany Wam przez ciocię z okazji imienin. Nie ma się jednak co poddawać. Pamiętacie mieszkania naszych babć i mam? Rośliny doniczkowe królowały też w PRL-u. Dodawały wnętrzom życia i koloru wśród modnych boazerii i ciemnobrązowych mebli. O ile ta stylistyka również powraca i coraz częściej doceniamy niepowtarzalny design ówczesnych mebli, to prawda jest taka, że rośliny odnajdą się w każdym wystroju. I, słuchając babcinych rad, wystarczy czasem o nich zapomnieć, by pięknie rosły.
Tak, to prawda. O roślinach lepiej zapomnieć, niż nadmiernie o nie dbać. Nie od dziś wiadomo, że lepiej je przesuszyć, niż nadgorliwie podlewać. Nie znaczy to oczywiście, że przygodę z kwiatami można zacząć od pierwszej lepszej roślinki. Na początek warto się zastanowić, jakie warunki panują w mieszkaniu i które rośliny będą u nas najlepiej rosły.
Dom pełen zieleni. Od czego zacząć?
Jak wybrać pierwsze gatunki roślin doniczkowych? My proponujemy odpowiedzieć sobie na trzy zasadnicze pytania. Po pierwsze jak często nie ma Was w domu? Jeśli często wyjeżdżacie, wybór należałoby zawęzić do tych roślinek, które nie wymagają zbyt częstego podlewania. Świetnie sprawdzą się kaktusy, sukulenty oraz niezwykle modne ostatnio zamiokulkasy i sansewierie. Te ostatnie nie wymagają też dużej ilości światła. Jeśli więc na pytanie o to, jak jasne jest mieszkanie, odpowiadacie, że dość ciemne, to warto wybrać właśnie te dwa gatunki. To niemal żelazne rośliny, zniosą naprawdę dużo. Trzecie pytanie dotyczy obecności w domu dzieci i zwierząt. Niektóre gatunki roślin są niestety trujące. Jeśli chcielibyście rozpocząć przygodę np. od monstery, której dziurawe liście królują już niemal wszędzie, warto zabezpieczyć ją przed czworonogami i dziećmi.
Do najprostszych, polecanych przez nas roślin, należą również zielistki i epipremnum złociste. One również powracają do łask po latach nieobecności. Niewątpliwą zaletą tych dwóch gatunków jest również to, ze świetnie oczyszczają powietrze w naszych domach.